it was nice, but it's past

it was nice, but it's past

Czasem życie doprowadza nas do takiego momentu, w którym musimy zdecydować czy coś jest dla nas dobre i czy warto to kontynuować. Nie musi być to też zła rzecz. Właściwie to nie do końca zła. Może być dobra, choć mieć na nas zły wpływ. Tak samo niestety jest z pewnymi osobami. Bo w końcu "z kim przystajesz, taki się stajesz". Pomimo tego, jak bardzo czegoś nie chcemy kończyć, to musimy, żeby coś zmienić, żeby siebie zmienić. Nie żyjmy wspomnieniami, tylko teraźniejszością. Postanowiłam zakończyć pewien rozdział w mym życiu i spróbować żyć bez tego. Choć momentami było ciężko, to można znaleźć wspaniałe wsparcie od przyjaciół. Pomimo tego, że było bardzo miło, to kiedyś musiała nastąpić ta chwila, która wszystko kończy, a wszystkie wspomnienia idą do kosza. To właśnie dziś. A tak dodam, że wejście na dach i bycie przez chwilę w górze było lepsze, niż rutynowe życie na dole.
Było mi(nę)ło. 
SPAIN '18

SPAIN '18

Nie miałam okazji się pochwalić, ale w marcu spełniłam jedno ze swoich największych marzeń - pojechałam za granicę. A właściwie poleciałam. Nie dość, że lot samolotem został zaliczony, to jeszcze tak piękny kraj, jak Hiszpania. Pomimo tego, że nie byłam w tych najpopularniejszych i największych miastach, to bardzo się cieszę, że byłam właśnie w tych paru miejscach. Wraz ze szkołą spędziliśmy tam niecałe osiem dni, bo nie liczę tego, kiedy z samego rana musieliśmy wyjeżdżać. Niestety nie opowiem Wam o całej wycieczce, bo miała ona miejsce pięć miesięcy temu, ale dostaniecie krótką fotorelację.


Benalmadena to miasto i gmina w południowej Hiszpanii, dokładnie w Andaluzji. Byliśmy tam zameldowani w hotelu (niestety nie pamiętam jak się nazywał, ale pamiętam, że byli tam praktycznie sami staruszkowie). Po pierwszym wejściu do pokoju umarłyśmy z wrażenia. Byłyśmy przygotowane na jakiś słaby widok z okna, a tu nie dość, że miałyśmy balkon, to jeszcze taką piękną panoramę!


Grenada to miasto, które w późnym średniowieczu było centrum ostatniego państwa muzułmańskiego na Półwyspie Iberyjskim. Można zobaczyć tam całą Alhambrę, w tym Alcazabę (zamek), białe kamienice, katedry itd. 


Gibraltar jest częścią Wielkiej Brytanii, dlatego przejeżdżając tamtędy trzeba było mieć paszporty. Po wjechaniu autobusikami na górę można było wejść do "jaskini", która szczerze mówiąc nie była zbytnio ciekawa, ale największą atrakcją były biegające wolno małpki!


Pominęłam miasto Marbella, ponieważ byliśmy tam tylko na plaży, a była tak tragiczna pogoda, że nawet zdjęcia wychodziły brzydko. Ale o tym mieście mogę powiedzieć tyle, ile zapamiętałam z tego, co mówiła nasza przewodniczka. Jest to miejsce, w którym mieszka bardzo dużo bogatych ludzi, nawet celebryci. Domy są bardzo drogie i jest to hiszpańskim odpowiednikiem francuskiego Saint Tropez.


SOMETHING FROM MYSELF

SOMETHING FROM MYSELF

Co roku mówię sobie, że będę się dobrze uczyć i robić staranne notatki. Co prawda z nauką średnio wychodzi, ale notatki w zeszłym roku wyszły świetnie. Tym razem postanowiłam zrobić coś od siebie i zrobiłam samodzielnie kalendarz na ten rok szkolny. Wiem, wiem. Jeszcze sporo czasu do rozpoczęcia tego jakże beznadziejnego czasu, ale sądzę, że takie coś to bardzo dobry pomysł na organizację. Zeszyt kupiłam za 12 zł w Auchan i jestem bardzo zadowolona, chociaż cienkopisy i flamastry strasznie przebijają. Co do samego kalendarza,  to sądzę, że jest to dobra sprawa nawet na cały rok. Można się trochę pobawić, porysować i pokolorować. 


We don't know...

We don't know...

Od kilku dni myślę. Siedzę i nieustannie zastanawiam się, co aktualnie dzieje się w moim nudnym życiu. Patrzę na niektóre osoby, od razu nasuwa mi się myśl, że one mają idealne życie. Takie, jakie j też chciałabym mieć. Podróże, piękne ciało, wiele znajomości. Jak? A więc tak, że sami do tego doszli i z pewnością nie była to łatwa droga. Z drugiej strony niczyje życie nie jest idealne. W końcu chyba nikt nie chwali się problemami rodzinnymi lub przemocą. Patrzymy na człowieka od jednej strony - tej, z której mu się powodzi. Ale nie wiemy, jaką kto miał przeszłość, ile miał przeszkód i jak duży ból zniósł. Nie wiemy, co jest za jego plecami, bo nie chcemy patrzeć na to w ten sposób. A jeśli chcemy, to oceniamy człowieka tak naprawdę nic o nim nie wiedząc. Każdy jest inny, każdy patrzy inaczej na świat. Jeden chce psa, a drugi kota. Jednak warto zauważyć, że każdy może do czegoś dojść w życiu, bo to bajka pisana tylko i wyłącznie przez nas. To my wybieramy własną przyszłość. Ale pamiętaj - nigdy nie oceniaj książki po okładce i to samo tyczy się ludzi.

We don't know anything about strangers.

Copyright © 2014 Gabi , Blogger